Autorzy: Paweł Banach, Michał Siedlecki, Piotr Dul
Od kilku lat można obserwować silny zwrot ku ekologii w polityce międzynarodowej państw na całym globie.
Jednym z wyróżniających się momentów w historii jest Porozumienie Paryskie i wynikające z niego kolejne działania. W wyniku szeregu rozmów powstał plan zielonej transformacji UE – Europejski Zielony Ład, zakładający osiągnięcie neutralności klimatycznej krajów Unii do 2050 roku. Krokiem pośrednim do tego celu jest pakiet Fit for 55 wraz z pakietem REPowerEU, zakładający ograniczenie emisji o 55% do 2030 roku, w porównaniu z rokiem 1990. W konsekwencji tych działań obecnie wprowadzany jest szereg zmian, w tym zaostrzenie i rozszerzenie systemu ETS (np. rozszerzenie o transport morski, budownictwo i transport lądowy), rozwój terenów zalesionych, dalszy rozwój OZE (min. 40% miksu energetycznego), zwiększenie efektywności energetycznej do 39% (energii pierwotnej), rozwój rynku paliw alternatywnych (w tym w sektorze lotniczym i morskim), zaostrzenie norm emisji samochodów osobowych i dostawczych (100% do 2035 r., co w praktyce oznacza, że od 2035 r. nie będzie już można wprowadzać do obrotu w UE samochodów osobowych ani dostawczych z silnikami spalinowymi). Celem długoterminowym tak dużych zmian jest ograniczenie zmian klimatycznych i zatrzymanie globalnego wzrostu temperatur na poziomie nie większym niż 1,5oC, względem poziomu czasów przedprzemysłowych.
Obecna sytuacja geopolityczna mobilizuje całe społeczeństwo europejskie do zwiększenia tempa prac w kierunku gospodarki niskoemisyjnej i dywersyfikacji źródeł energii. Może to oznaczać jeszcze większy nacisk na rozwój OZE i zwiększenie tempa rozwoju zielonych źródeł, co pozwoli na uniezależnienie się od importu energii i paliw kopalnych spoza UE.
Dodatkowo, patrząc na trend wieloletni, zapotrzebowanie na energię stale rośnie, co oznacza konieczność budowy nowych źródeł energii, te z kolei muszą być nisko- lub zeroemisyjne. Presja na rozwój OZE w UE jest zatem duża.
Jak już wspomniano powyżej, celem nadrzędnym jest dekarbonizacja rynku na masową skalę, która sprowadza się do dążenia do zeroemisyjności pięciu głównych segmentów gospodarki: wytwarzanie energii (>20% emisji UE), transport (>20% emisji), procesy produkcyjne/przemysłowe (ok. 20%), ogrzewanie (ok. 15%) i rolnictwo/produkcja żywności (>10%).
Trudno jednak jest oprzeć całą gospodarkę na OZE ze względu na niesterowalność tych źródeł (poza biogazowniami, czy w pewnym stopniu elektrowniami wodnymi, które łącznie stanowią niewielki ułamek miksu energetycznego). Jest to główny powód ograniczający możliwość zastosowania technologii OZE w każdym sektorze gospodarki.
Oparcie całej gospodarki w 100% na OZE wiąże się z wieloma ryzykami:
- Realizacja systemu elektroenergetycznego w 100% zależnego od OZE niesie za sobą wzrost ryzyka przerw w dostawie prądu podczas niewielkiej produkcji energii z farm wiatrowych i słonecznych.
- Elektryczny, ciężki transport lądowy i morski wymaga produkcji dużej ilości baterii (możliwe trudności z dostępnością ze względu na duży popyt i stosunkowo małą podaż1), długiego czasu ładowania i infrastruktury do ładowania o dużej mocy
- Procesy spalania w wysokiej temperaturze (stal, ceramika) nadal wymagają odpowiednich paliw. Konieczne jest zastąpienie paliw kopalnych odpowiednikiem bezemisyjnym, aby utrzymać tak ważne sektory gospodarki.
Istotną kwestią obejmującą bezpieczeństwo energetyczne jest rozwój technologii, w tym technologii wodorowych i idące za tym nowe modele biznesowe, które pozwolą na połączenie ze sobą sektorów i dekarbonizację nawet tzw. „ostatniej mili”. Świat w tej kwestii, a szczególnie Unia Europejska, stawia na wodór.